Start  | SzkołaO nas | SZOKKariera | SamorządUczniowski | KalendarzWydarzenia | Maturai egzaminy | RekrutacjaO naborze | MateriałyPobierz | OITiOWoWOlimpiada | MECHANICznaPomarańcza | SZKPKlub | KontaktDane |
Podstrony
Jubileusz 75-lecia szkoły (2025r)
Projekty unijne
|
Szkoła - Koło Miłośników Teatru - Recenzje - Listopad - "Szalone nożyczki" Listopad – „Szalone nożyczki” Dzień jak każdy inny – szklanka kawy, otwarcie, kilku pierwszych klientów w salonie fryzjerskim Toniego i niespodziewane morderstwo. Takim wątkiem rozpoczyna się komediowo-kryminalna sztuka „Szalone nożyczki”, w której mieliśmy okazję uczestniczyć 28 listopada 2010r. Ale dlaczego uczestniczyć? Spektakle się ogląda! „Szalone nożyczki” to kolejna "naostrzona" pozycja w menu Teatru Polskiego w Bielsku Białej. Jak zwykle poprzeczka oryginalności została zawieszona bardzo wysoko. Oto bowiem za rozstrzygnięcie zagadki śmierci zabiera się dwóch byłych klientów, którzy okazują się funkcjonariuszami bielskiej policji. Jak to w życiu bywa, do rozwiązania tajemnicy potrzebni są rzetelni świadkowie. Dlatego policjant stwierdza, że potrzeba „więcej światła w tej sprawie”. Wówczas metafora zamienia się w rzeczywistość. Światła w teatrze włączają się, ukazując najrzetelniejszych świadków – widownię. Rekonstrukcja zdarzeń, w której każdy szczegół kontrolowany jest przez publiczność, zapewnił nam ekstremalną dawkę śmiechu. Niesłychane jest też, jak bliscy na te kilkanaście minut stają się sobie widzowie, którzy aktywnie konfrontują własne spostrzeżenia i wspólnie poszukują winnego zbrodni. Finalnie mordercę wybraliśmy właśnie my – widzowie. Dlatego, gdy ponownie zgasły światła i publiczności już podziękowano za współpracę, spektakl zakończył się według naszego scenariusza, a winną zbrodni została Barbara – pracownica zakładu fryzjerskiego. Równie dobrze zabójcą mógł być Edi lub aspirant policyjny. Projekt interaktywnego przedstawiania, w którym to widownia staje się zarazem reżyserem, śledczym, a momentami nawet aktorem, jest naprawdę ostrym pomysłem, który skaleczyć może tylko śmiechem i ewentualnym brakiem tchu w piersi. Z miłą chęcią zaryzykowalibyśmy ponowne stracie z fryzjerskimi nożyczkami.
Przed budynkiem teatru
Ostatnie dyskusje co do oczekiwań związanych ze spektaklem.
Tuż przed rozpoczęciem "ostrej sztuki" opracowanie: Mateusz Dzida foto: Sebastian Wolan |